Mój wczorajszy pomył na włosy:
1. Laminowanie
Podgrzałam "glutka" z siemienia lnianego dodałam do niego odżywki DeBa BIO Vital i nałożyłam na włosy. Pogrzałam suszarką i w czapce spędziłam tak godzinę
2. Mycie
Użyłam szamponu Timotei Moc i blask z różą z Jerycha (z SLS - raz na jakiś czas używam takiego by zmyć z włosów wszystko co się na nich nagromadziło)
3. Odżywka
z Isany
4. Płukanki
Najpierw z gencjany, do 2,5 l wody dodaje 3 krople gencjany
Na koniec wypłukałam włosy płukanką z siemienia lnianego
5. Suszenie
Zamiast ręcznika użyłam bawełnianej koszulki, następnie dałam włosom troszkę podeschnąć i wmasowałam w końcówki trochę olejku
6. Czesanie
Delikatnie rozczesałam włosy szczotką z włosia dzika
Wieczorem na imieninach mojej mamy usłyszałam, że mam ładne, błyszczące włosy :)
I zostałam zapytana czy je prostuje ;)
Naprawdę wyglądy ładnie i nie puszyły się wcale, z czym mam największy problem
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz