piątek, 12 września 2014

Zrobiłam dziś małe zakupy.
Znalazłam na moim osiedłu sklep zielarski w którym  jest "wszystko" :D
O cokolwiek zapytałam Panią w sklepie ona to miała. Spędziłam tam chyba pół godziny nie mogąc się zdecydować co wybrać.


Kupiłam:

Jantar Odżywkę do włosów i skóry głowy Farmona
 



Łagodzący krem pod oczy chaber, bławatek i świetlik łąkowy Sylveco



Płukanka rozjaśniająca do włosów Herbapol




AloeLive Detox 


Moja włosowa wishlista :)

Szczotka Tengle teezer


Balsam myjący do  włosów z betuliną Sylveco



olejeki łopianowy z olejem arganowy i 
z czerwoną papryką Green Pharmacy


Lagodzący krem pod oczy chaber, bławatek i świetlik łąkowy Sylveco


Olejek do włosów mono zniszczonych Issana Professional Hair -słyszałam wiele dobrego o nim, muszę wypróbować, dodatkowo cena ok. 14 zł z 100 ml bardzo mnie zachęca ;)


C.D.N. ;)


poniedziałek, 8 września 2014

Niedziela dla włosów i Zmywam kolor...

Dzisiejszy wygląd włosów to efekt wczorajszych zabiegów na włosach, czyli niedzieli dla włosów u Anwen
Ostatnio stawiam na nawilżenie, wydaje mi się, że "udało" mi się niestety trochę przeproteinować włosy. 
Dlatego wczoraj po nocy spędzonej z oliwą z 
oliwek na włosach, umyłam je szamponem (niestety przeciwłupieżowym 
H&S - mam nadzieję, że nie nabawię się
 łupieżu co mi się już kiedyś przytrafiło gdy używałam tego "cudu", 
ale walczę z kolorem więc ryzykuje)
Następnie nałożyłam na włosy maskę aloesową Natur Vital na 30 minut, 
po wyschnięciu spryskałam włosy Gliss Kur-em w sprayu 
i rozczesałam włosy 
(rozczesuje włosy dopiero po ich wysuszeniu co dla mnie jest naprawdę bardzo trudne 
ponieważ nigdy wcześniej tego nie robiłam) i na koniec na końcówki Jedwabiem w płynie z Green Pharmacy.
Efekt:
______________________________________________________

Nie mam słów aby opisać jak bardzo nie znoszę koloru moich włosów. Głównym "winowajcą" jest henna :(
Każdy włos ma inny kolor. Ta część na której mam hennę nie chce się trwale zafarbować , co gdy o tym pomyśle wydaje mi się śmieszne 
(nic mi już chyba nie zostaje jak tylko się śmiać z tego). 
Znalazłam informacje w necie, że można wypłukać hennę z włosów za pomocą coli, mam za sobą już dwa "zabiegi" z użyciem coli i efekty już są widoczny, oby tak dalej (włosy nie odczuwają jak na razie żadnych skutków ubocznych). Górna część niestety też jest zafarbowana tu jednak jest farba drogeryjna i z nią też walczę dla odmiany szamponem przeciwłupieżowym H&S i tu również kolor też się wypłukuje. C
Moim obecnym celem jest nie musieć już wcale farbować - może uda mi się zapuścić naturalne włosy. Było by fajnie :P

Moje włosy 25 sierpnia


Włosy dziś

W niektórym miejscach henny jest więcej mam nadzieje, że z czasem się ona wypłucze.
______________________________________________________

P.S. podcięłam dziś końcówki o jakiś 1 cm maszynką do włosów (podcinam tylko dół, chce zejść z cieniowania), jestem zachwycona tym sposobem, słyszałam o nim same dobre słowa, zobaczymy czy moje końcówki też będą "zadowolone".



piątek, 29 sierpnia 2014

Pomiary... czyli ruszam z zapuszczaniem :)

Moje włosy na dzień 29 sierpień 2014 mają:
* od czubka głowy 59 cm
* od czoła 69 cm

Od dziś zaczynam też pić codziennie drożdże, już raz to robiłam i włosy przez miesiąc urosły ponad centymetr więcej niż normalnie :)
Żałuje, że piłam je na razie tylko jeden raz, czyli jeden miesiąc. 

Dodatkowo używam:

*szampon
Bingo Spa jajeczny

* wcierki 
   Woda Brzozowa z Isany

* oleje
   Babydream fur mama
Olejek arganowy z Bielandy

odżywki d/s
> DeBa BIO Vital 
(szkoda, że nie ma jej już w Biedronce. Żałuję, 
że kupiłam tylko jedną)

> Syoss Suprema Selection Restor Fluid 3w1
(też bardzo lubię, choć ostatnio zauważyłam, 
że moje włosy nie są po nim już takie jak 
gdy zaczęłam go stosować, nie ma już efektu wow) 

* odżywki b/s
> Gliss Kur Ultimate oli elixir 
odżywka w sprayu 
włosy zniszczone, przesuszone
(ratuje mnie zawsze wtedy gdy włosy są 
niesforne i puszą się, niezastąpiona)

> Joanna Naturia z miodem i cytryną
(jak dla mnie bubel, na moich włosach się nie sprawdza, 
muszę zużyć jednak do końca)

* maski
> Kallos  Crema al latte (kończy się na szczęście, 
z początku byłam nim zachwycona teraz mam go już dość )

> Kallos Keratin
(nic specjalnego, idealna by dodawać je do 
domowych maseczek - mikstur)

> Loton, ProVit maska z jedwabiem regenerujące  
połysk i gładkość jedwabiu 
(kupiłam tylko dlatego, że kosztowała aż 2 złote, 
jeszcze nic o niej powiedzieć nie mogę)

> Natur Vital aloe vera - ta zielona ;)
(mam ją od dziś, polowałam i nareszcie ją upolowałam)


Muszę kupić, bo się u mnie sprawdziło, a się skończyło :D
* Maskę Bingo Spa Proteiny Kaszmiru i Kolagen
* Gliss Kur Oil Nutritive, 
do włosów ze skłonnością do rozdwajania

* na końcówki
Serum  Green Pharmacy Jedwab w płynie









poniedziałek, 25 sierpnia 2014

Zapuszczanie w grupie :) raźniej

Tu

tu



P.S. szczegóły później ;)

Walka o wyrównanie koloru

Kolejna próba ujednolicenia kolork, częściowo wyszła po mojej myśli.
Użyłam na włosy dekoloryzator Delia, czytałam o nim różne opinie.
 Powiem szczerze jak na moje obecne wymogi idealny, czyli nie niszczy włosów, ale tylko delikatnie "rozjaśnia" kolor. Jeśli ktoś chce mocnego rozjaśnienia zawiedzie się używając tego specyfiku, a i w ulotce napisane jest by trzymać ok. 30 minut na włosach, ja siedziałam z tym strasznie drażniącym mi głowę czymś aż 60 minut, po 30 min. nie było żadnego efektu.
Po Delia, moje zafarbowane włosy na powiedziałabym ciemny rudy rozjaśniły się do odcienia jasnego :P, cześć z hennom w bliżej nie określonym kolorze też jakby troszkę jaśniejsza się zrobiła :D

Następnie miałam pod ręką takie cudo:

Szukałam farby blond która przyciemnia, a nie rozjaśnia. Nałożyłam na odrosty rude, na 15 minut, a póżniej na resztę jeszcze 10 minut. 
Co wyszło:
Ja tu blondu nie widzę.
Brąz - chyba.
Ale powiem szczerzę kolor jest dla mnie chwilowo nie ważny.
Oczywiście nadal są w ciapki, ale różnica między górą a dołem jest minimalna. W słońcu góra jest w odcieniu ciepłym, a dół zimnym.
Tylko mam jeszcze jeden problem jak to się będzie wypłukiwać.Chciałabym już nie farbować, ale to chyba tylko pobożne życzenie ;)
Możecie powiedzieć, powinnam iść do fryzjera, ale jakoś nie wierze im. Zresztą co może fryzjer zrobić z włosami farbowanymi henną które nie chcą przyjąć koloru? 
Rozjaśnić brutalnie? 
Albo poeksperymentować na mojej głowie? 
Już wole sama :) 
W najgorszym wypadku będę musiała obciąć, albo zafarbować na jeszcze ciemniejszy kolor.

P.S. włosy są lekko przesuszone, ale dojdą do siebie :)