
poniedziałek, 29 września 2014
piątek, 12 września 2014
Zrobiłam dziś małe zakupy.
Znalazłam na moim osiedłu sklep zielarski w którym jest "wszystko" :D
O cokolwiek zapytałam Panią w sklepie ona to miała. Spędziłam tam chyba pół godziny nie mogąc się zdecydować co wybrać.
Kupiłam:
Jantar Odżywkę do włosów i skóry głowy Farmona

Łagodzący krem pod oczy chaber, bławatek i świetlik łąkowy Sylveco
Płukanka rozjaśniająca do włosów Herbapol

AloeLive Detox
Moja włosowa wishlista :)
Szczotka Tengle teezer

Balsam myjący do włosów z betuliną Sylveco
olejeki łopianowy z olejem arganowy i
z czerwoną papryką Green Pharmacy
Olejek do włosów mono zniszczonych Issana Professional Hair -słyszałam wiele dobrego o nim, muszę wypróbować, dodatkowo cena ok. 14 zł z 100 ml bardzo mnie zachęca ;)

C.D.N. ;)
poniedziałek, 8 września 2014
Niedziela dla włosów i Zmywam kolor...
Dzisiejszy wygląd włosów to efekt wczorajszych zabiegów na włosach, czyli niedzieli dla włosów u Anwen
Ostatnio stawiam na nawilżenie, wydaje mi się, że "udało" mi się niestety trochę przeproteinować włosy.
Dlatego wczoraj po nocy spędzonej z oliwą z
oliwek na włosach, umyłam je szamponem (niestety przeciwłupieżowym
H&S - mam nadzieję, że nie nabawię się
łupieżu co mi się już kiedyś przytrafiło gdy używałam tego "cudu",
ale walczę z kolorem więc ryzykuje)
Następnie nałożyłam na włosy maskę aloesową Natur Vital na 30 minut,
po wyschnięciu spryskałam włosy Gliss Kur-em w sprayu
i rozczesałam włosy
(rozczesuje włosy dopiero po ich wysuszeniu co dla mnie jest naprawdę bardzo trudne
ponieważ nigdy wcześniej tego nie robiłam) i na koniec na końcówki Jedwabiem w płynie z Green Pharmacy.
Efekt:
Nie mam słów aby opisać jak bardzo nie znoszę koloru moich włosów. Głównym "winowajcą" jest henna :(
Ostatnio stawiam na nawilżenie, wydaje mi się, że "udało" mi się niestety trochę przeproteinować włosy.
Dlatego wczoraj po nocy spędzonej z oliwą z
oliwek na włosach, umyłam je szamponem (niestety przeciwłupieżowym
H&S - mam nadzieję, że nie nabawię się
łupieżu co mi się już kiedyś przytrafiło gdy używałam tego "cudu",
ale walczę z kolorem więc ryzykuje)
Następnie nałożyłam na włosy maskę aloesową Natur Vital na 30 minut,
po wyschnięciu spryskałam włosy Gliss Kur-em w sprayu
i rozczesałam włosy
(rozczesuje włosy dopiero po ich wysuszeniu co dla mnie jest naprawdę bardzo trudne
ponieważ nigdy wcześniej tego nie robiłam) i na koniec na końcówki Jedwabiem w płynie z Green Pharmacy.
Efekt:
______________________________________________________
Nie mam słów aby opisać jak bardzo nie znoszę koloru moich włosów. Głównym "winowajcą" jest henna :(
Każdy włos ma inny kolor. Ta część na której mam hennę nie chce się trwale zafarbować , co gdy o tym pomyśle wydaje mi się śmieszne
(nic mi już chyba nie zostaje jak tylko się śmiać z tego).
(nic mi już chyba nie zostaje jak tylko się śmiać z tego).
Znalazłam informacje w necie, że można wypłukać hennę z włosów za pomocą coli, mam za sobą już dwa "zabiegi" z użyciem coli i efekty już są widoczny, oby tak dalej (włosy nie odczuwają jak na razie żadnych skutków ubocznych). Górna część niestety też jest zafarbowana tu jednak jest farba drogeryjna i z nią też walczę dla odmiany szamponem przeciwłupieżowym H&S i tu również kolor też się wypłukuje. C
Moim obecnym celem jest nie musieć już wcale farbować - może uda mi się zapuścić naturalne włosy. Było by fajnie :P
Moim obecnym celem jest nie musieć już wcale farbować - może uda mi się zapuścić naturalne włosy. Było by fajnie :P
Moje włosy 25 sierpnia
Włosy dziś
W niektórym miejscach henny jest więcej mam nadzieje, że z czasem się ona wypłucze.
______________________________________________________
P.S. podcięłam dziś końcówki o jakiś 1 cm maszynką do włosów (podcinam tylko dół, chce zejść z cieniowania), jestem zachwycona tym sposobem, słyszałam o nim same dobre słowa, zobaczymy czy moje końcówki też będą "zadowolone".
Subskrybuj:
Posty (Atom)