Troszkę mnie nie było tutaj :)
To nie znaczy, że przestałam dbać o włoski.
Blogi włosomaniaczek również podczytywałam :)
Przez ostatnie miesiące stosowałam produkty, które jeszcze mam w nadmiarze :D z początków "włosomaniactwa".
Oj szalałam wtedy, szalałam, mam jeszcze mnóstwo masek, odżywek, wcierek, olejków :)
W moim wypadku to było maniactwo, już taka jestem, jak w coś się wciągnę to troszkę za bardzo.
Choć jeśli chodzi o stan włosów to to maje szaleństwo dało im wiele dobrego.Teraz znalazłam w tym umiar.
Obecnie stosuje:
Szampon - BingoSpa jajeczny, wg. mnie super pachni
Maski - głównie home made, podstawa maski kallos + gliceryna, nafta, żółtko, olejki (to zależy na co mam w danej chwili ochotę)
Wcierki - Isana woda brzozowa
Zabezpieczenie końcówek - serum Marion lub olejek Bielandy arganowy
Na noc wiąże włosy, a od marca podcięłam końcówki o ok. 2 cm
Moje włosy dziś:
Bez flesza z rana, po myciu
I teraz z fleszem, po warkoczu (bo rano mi się aparat rozładował)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz